Kiedy wracałam ze szkoły bartek szedł z kijem jeniu jak sie bałam a kiedy był niedaleko nas tooo zobaczyłam rze ma chaka przytym kiju i uciekałysmy jak najpredzej wiecie bałysmy sie rzeby nas nie pozabijał takim hakiem jakie byłysmy przestraszone łoł jacie jeszce takich emocji nie było po wiedzałam mamie a mama na too nic hihi ja bede leceiec za jakies 30 sekund a hyba nawet juz sprawdze która godzina i dalej bede piscac o tym haku no jestem nie było mnie 4 min a kiedy poszłysmu scieszkakmi oni skrecili i poszli przed nami a m zwiały hehe a jak sie smiałam w domu a tu nagle bum bum w okno uff omało co nie zemdlałam ale jak sie bałam strasznie a to gruszki czy to co nie wiem ale cos z nieba spadało bo tak waliło ze hay no to ja bede leceiec dzis juz nie bedzie postów bo mi sie niechce moze cos wam jutro opowiem paaa
piątek, 26 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
do wal temu chlopakowi co z hakiem na ciebei szedł tak nie wolno kara 3 lata wiezenie na policje trzeba było podzwonic chyba rze to dziecko heheh xDxD;P;P;P
yoy fajne ten post o yoy jestem chłopakiem od dzis bede móił yoy hehe fajnie mówic yoy no to zycze ci wszystkiego co chcesz paaaaa pozdrawim naprawde super blog
no a męszczyznach mój chłopak nie wiezy ze sa z marsa hehe nie wiedział i sie mi tu wymondrzał jede yszty zabije go za to kiedys zobaczysz no supcio blog!!!
Prześlij komentarz